W maleńkiej wsi na uboczu z wielkim okrucieństwem popełniono wielokrotne morderstwo. Policja od razu zabiera się do pracy, jednak to nie śledztwo policyjne będzie w centrum uwagi autora. Sędzia Bernatetta Roslyn odkrywa, że zginęli również przybrani rodzice jej matki i zaczyna się interesować ustaleniami policji. Sama również odkrywa pewne szczegóły, które zaprowadzą ją w dalekie zakątki i w odległe czasy.
Autor nie ukrywa przed czytelnikiem zabójcy. Już tytuł wiele sugeruje, później również działania sędzi skupiają się wokół Chińczyka. Do wyjaśnienia zostaje natomiast motyw i w tym celu przenosimy się w odległe miejsca i czasy. Wraz z bohaterami mamy okazję odbyć podróż w czasie dookoła świata.
W końcu znów trafiamy w czasy współczesne, ale nasza wędrówka się nie kończy ponieważ Bernadetta Roslyn opuszcza Szwecję i wraz z przyjaciółką ląduje właśnie w Chinach – tych współczesnych. Roslyn wspomina swoją młodość, udział w komunistycznej organizacji i weryfikuje po latach swoje poglądy. Porównuje swój ówczesny entuzjazm dla myśli Mao zawartych w Czerwone Książeczce z tym, co powstało na fundamencie zbudowanego przez niego państwa.
Autor przedstawia konflikt dwóch wizji rozwoju Chin. Czy władze tego kraju powinny podążać za wskazówkami Mao Tse Tunga czy pozwalać Chinom na wielkie zagraniczne inwestycje, podobne niestety do kolonialnych akcji Europejczyków. najeźdźcy w dyplomatycznym ubranku?
Mankell porusza wielokrotnie problem zależności wymiaru sprawiedliwości i policji od opinii publicznej i polityki. Prasa za wszelką cenę próbuje wyrwać co smakowitsze kąski aby zyskać uwagę czytelników, sądy są sparaliżowane nawałem pracy i oszczędnościami, policja ugina się pod naciskiem opinii publicznej albo raczej zabiega o jej poklask. Eksploatuje najbardziej prawdopodobny kierunek śledztwa zamiast sprawdzać każdy ślad.
Autor zwraca uwagę na wiele problemów, najmniej poświęcając samemu wątkowi kryminalnemu. Powieść zaczyna się od grubego morderstwa, a kończy się rozwiązaniem zagadki. Pomiędzy początkiem i końcem jest opowieść, która ma cechy różnych gatunków, ale najmniej kryminału. Między bohaterami trwa rywalizacja, przeżywają oni kolejne przygody, jednak to wszystko służy raczej nakreśleniu tła, pokazaniu pewnych mechanizmów w społeczeństwie i wyrastającego na tym tle motywu zbrodni. Do klasycznego śledztwa z rozwiązywaniem zagadki, przesłuchiwaniem świadków jest tu bardzo daleko. Dużo jest za to innych tematów: wykorzystywanie ludzi jako niewolników, rasizm, kryzys małżeński, życie w państwie totalitarnym, polityka na najwyższych szczeblach władzy, wreszcie rodowa zemsta.
Bohaterowie Mankella pokazują swoim życiem i wyborami, że świat zmienia się tylko technologicznie, emocje, które targają ludźmi się nie zmieniają. Dziś, tak jak wiek wcześniej, pomysł traktowania ludzi instrumentalnie pojawia się równie często, jest dyskutowany, a nawet wskazywane są pewne jego zalety.
Dla wielbicieli kryminału Chińczyk będzie prawdopodobnie książką zbyt rozwlekłą z ograniczonym dość wątkiem kryminalnym, wielbicielom tematów społecznych politycznych i ekonomicznych może się spodobać, jest ich tu masa.
Wydawnictwo W.A.B., 2012
Forma wydania: elektroniczna
Liczba stron: 608
Moja ocena: 4,5/6