Liczba stron: 346
Forma wydania: papierowa
Moja ocena: 3,5/6
Joanna Chmielewska to autorka powszechnie znana i czytana, przedstawiać nie trzeba. Tym razem jednak nie ma morderstw i kradzieży. Następuje po sobie ciąg zbiegów okoliczności, które doprowadzają do utraty skarbu w postaci walizki pełnej dobra wszelakiego. Walizka pojawia się jako efekt nie do końca legalnej współpracy jednego z bohaterów ze znajomym. Trzeba ją szybko ukryć w obliczu zagrożenia nadciągającego wraz z niechcianym gościem-złodziejem. W wyniku jednego z wielu zbiegów okoliczności skrytka okazuje się nie dość dobra i depozyt należy odzyskać, a główny bohater traci pamięć. Wokół tego celu zbiegają się wszystkie wątki akcji.
Przeczytałam już kilka książek napisanych przez Joannę Chmielewską. Jedne bardziej mi się spodobały inne mniej, „Depozyt” plasuje się gdzieś pośrodku. O ile początkowo ciekawa byłam intrygi, to z biegiem czasu i stron, ciekawość została zastąpiona lekkim znudzeniem i oczekiwaniem na zakończenie.
Jeden komentarz do “Depozyt – Joanna Chmielewska”