Czwórce przyjaciół wydaje się, że skoki na banki to dobry sposób, aby zgromadzić środki na emeryturę, jednak do czasu, kiedy otrzymują propozycję nie do odrzucenia. Tajemniczy wróg stawia ich pod ścianą, w dodatku jeszcze właściciel szuka skradzionych obligacji. Są osaczeni z każdej strony, za każdym razem jednak znajdują tylne drzwiczki.

W napadach pomagają im nieprzeciętne umiejętności i niezwykła sprawność. Dzięki skokom ze spadochronu, jeździe na rolkach, nurkowaniu i innym niecodziennym technikom, udaje im się wykaraskać z niejednej pułapki, czy jednak zawsze będą mieć szczęście?

Oglądanie tego filmu to czas spędzony w zabójczym tempie. Skok za skokiem, pościgi i groźni faceci z wielkimi spluwami. Jednak poza szybką akcją ten film nie niesie kompletnie nic. Relacje między bohaterami są ograniczone do wspólnych akcji, pyskówek, współzawodnictwa i szybkich numerków. Postaci są przerysowane, czasem wręcz śmieszne jak pastor, dialogi sztuczne i pozerskie. Jednym słowem, jeśli ktoś potrzebowałby rozrywki na szybki reset, to proszę bardzo, jednak jeśli lubicie, kiedy film daje nieco więcej, to będzie to rozczarowanie.

Tytuł: Rajdersi / Riders, 2002
Reżyseria: Gérard Pirès
Scenariusz: Gérard Pirès, Mark Ezra
Muzyka: Andy Gray
Zdjęcia: Tetsuo Nagata
Obsada:
Stephen Dorff jako Slim
Natasha Henstridge jako Karen
Bruce Payne jako Jake Macgruder
Steven Berkoff jako Surtayne
Karen Cliche jako Alex
Andreas Apergis jako Nixdorfer
Tom McCamus jako Creep
Alain Goulem jako Lou Pandelis
Moja ocena: 2/6