Le Cirque des Rêves, Cyrk Snów pojawia się niespodziewanie i niespodziewanie znika bez śladu. Widzowie, w czasie nocnych przedstawień, mogą podziwiać występy artystów, a każdy z nich ma własny, czarno-biały namiot z widownią. Wszystkie atrakcje są przemyślane i dopracowane, dalekie od kiczu jaki serwowały dawne przedstawienia cyrkowe, jakie pamiętam z dzieciństwa. Ile osób wie, że jest on areną zmagań na śmierć i życie?
Erin Morgenstern bardzo drobiazgowo i plastycznie opisuje kolejne sceny, skupia uwagę czytelnika na kolorach sukni, szczegółach wystroju pomieszczeń, zapachach, wszystko to bardzo piękne i nastrojowe, jednak obrazy te są pozbawione dynamiki. Za całą tą cyrkową magią kryje się ślamazarna, banalna historia miłosna – on i ona, na życzenie swoich opiekunów, toczą pojedynek na iluzje, ale zakochują się w sobie. Nie czujemy zagrożenia, chociaż wiemy, że poprzedni pojedynek zakończył się śmiercią jednego z uczestników. Ale co to dokładnie za pojedynek?
Mam również zastrzeżenie techniczne do wykonania audiobooka. Nie wiem czy taki był zamiar autorki, czy jest to błąd, który powstał w trakcie tworzenia audiobooka. Cała książka jest poszatkowana na kawałki. Ciągle akcja przenosi się z miejsca na miejsce, wątki się urywają, w połowie mamy koniec, a potem drugie tyle tekstu uzupełnia ten misz-masz, który mam za sobą. Bywa tak, że autorzy przenoszą czas i miejsce akcji, żeby uczynić ją ciekawszą, jednak w tym wypadku wyszło to bardzo mocno przesadzone i utrudniało słuchanie. Odniosłam wrażenie, że pliki zostały niewłaściwie ponumerowane.
Trafiła w moje ręce ta książka w formie audiobooka, dodam więc, że wielką przyjemnością jest słuchanie Marii Peszek. Kiedy dobiegł końca ostatni plik włączyłam jeszcze raz początek, żeby jeszcze przez chwilę posłuchać jej głosu.
Wydawnictwo: Świat Książki, 2012 Tłumaczenie: Patryk Gołębiowski Liczba stron (papier): 429 Forma wydania: audiobook Czyta: Maria Peszek Moja ocena: 3/6
Jeden komentarz do “Cyrk nocy – Erin Morgenstern”