Książka Japoński wachlarz.Powroty to efekt pobytu Joanny Bator w Japonii na stypendium. Autorka podczas pobytu w tym egzotycznym dla nas kraju poczyniła spostrzeżenia, które systematycznie przekazuje nam w książce. Korzystała z okazji, aby swoich współpracowników i znajomych wypytać o sprawy związane ze współczesną kulturą, codziennością, a także dodaje własne obserwacje i wnioski.
Różnice ujawniają się już na lotnisku, kiedy zauważa, że w porównaniu do otaczających ją ludzi już nie jest średniego wzrostu blondynką, tylko wyróżniającą się z tłumu olbrzymką. Japończyków postrzega jako ludzi bardzo dbających, aby drugiej strony nie urazić, kulturalnych i powściągliwych.
Przedstawia nam Japonię po kawałku. Podzieliła swoją opowieść na zagadnienia i omawia je po kolei. Wędrujemy z nią przez ulice Tokio, odwiedzamy teatry, restauracje. Autorka pokrótce odnosi się też do historii teatru, wspomina o ostatnich trendach modowych i kulturalnych. Bator odnosi się także do rzeczy znanych przeciętnemu czytelnikowi, próbuje np. jak smakuje ryba fugu.
Joanna Bator zwraca uwagę na sprawy społeczne, wiele miejsca poświęca organizacji życia codziennego w Japonii i relacjom międzyludzkim. Podkreśla polaryzację stosunków damsko-męskich. Codzienne życie kobiet i mężczyzn biegnie osobno, zazębiając się tylko na chwilę.
Bardzo mi odpowiada sposób opisywania doświadczeń autorki. Bierze na warsztat kolejne tematy i analizuje je dogłębnie, na tyle na ile pozwalają jej własne doświadczenia, dostępne materiały i format książki. Chronologia nie pozwoliłaby docenić bogactwa wrażeń, spłaszczyłaby tę opowieść. Poświęca też wiele uwagi jakości wypowiedzi, dzięki czemu czyta się ją bardzo płynnie.
Porównując z wcześniej przeczytanymi książkami Marcina Bruczowskiego – Japoński wachlarz traktuje wszystkie zagadnienia bardziej dogłębnie, jest systematyczna i równa. Prawdopodobnie autorka starała się zasięgnąć jak najszerszej wiedzy. W przypadku książek Bruczowskiego obraz Japonii podany jest przez pryzmat przede wszystkim własnych doświadczeń, przekazany bardziej na luzie, mniej analitycznie. Oboje przekazują nam jakieś swoje doświadczenia, jednak książka Joanny Bator jest bogatsza, książki Bruczkowskiego bardziej przystępne, lekkie.
To czego mi zabrakło to reszta Japonii. Autorka mieszka w Tokio i w zasadzie opowiada o życiu wielkomiejskim wśród betonowych krajobrazów, w tym plastrze miodu. Byłoby na pewno ciekawym doświadczeniem zajrzeć poza miasto, zobaczyć jak ludzie żyją w małych miejscowościach, czy dotarła tam kultura Kawai, czy też jest to wymysł stolicy.
Wydawnictwo: W.A.B., 2011
Forma wydania: elektroniczna
Liczba strom (papier): 376
Moja ocena: 5/6