Liczba stron: 420
Forma wydania: papierowa
Moja ocena: 4,5/6
Niech żyje Polska, Hura! Tom 1 – to zbiór dziesięciu opowiadań różnych autorów, wywodzących się z Klubu Tfurcuf. Opatrzony został wstępem napisanym przez Jarosława Grzędowicza na temat członków Klubu, jego formowania się, warsztatu pisarskiego, który to wstęp na pewno zainteresuje osoby lubiące fantastykę i tych autorów.
Każde z opowiadań wydaje się zupełnie różne. Cechą wspólną jest w nich Polska w bardzo różnych ujęciach.
Pierwsze z nich to dzieło Jarosława Grzędowicza Farewell Blues, gdzie mamy upiory pochodzące z Unii Europejskiej – dyrektywy, które wszystkiego zabraniają. Niektórzy czują się w tym kramiku jak ryba w wodzie, ale niektórzy mają dość i mówią farewell Ziemi, korzystając z oferty obcych. Czy robią słusznie?
Projekt Marszałek Marcina Baryłki zaprasza nas w świat agentów i programistów. Jeden z projektów wymyka się spod kontroli i zaczyna żyć własnym życiem. Spod przykrywki sensacji przebija tęsknota za zarządzaniem silną ręką przez osobę z mocnym kośćcem moralnym.
W opowiadaniu Czas nie czeka na nikogo Michała Studniarka przemierzamy ulice, których już nie ma. I ja bym chciała, żeby to było możliwe. Czasem przeglądam przedwojenne zdjęcia miejsc, w których jestem i wyobrażam sobie, jak to kiedyś wyglądało, jaki był przebieg ulic, jakie aromaty unosiły się nad nimi :).
Zabity Feliksa W. Kresa porusza problem życia po śmierci. Czy jest? A jeśli jest, to co?
Brulion Jacka Drewnowskiego przenosi nas w czasy pamiętnego grudnia. W łapy oficera radzieckiego trafia pamiętnik dziewczynki, z którego wyziera smutne życie i rodzinna tragedia.
Akcja Serengeti Iwony Żółtowskiej toczy się w Afryce, ale bohaterami są Polacy, więc ten element łączy je z pozostałymi. Rodzina wyjeżdża na wakacje, jednak każde z nich w jakiś sposób zmienia się w czasie tego wyjazdu. Co im cię przydarza?
Wilczyca Jacka Komudy przenosi nas w przeszłość dość radykalnie, bo do czasów Rzeczpospolitej Szlacheckiej i sarmackiej samowolki. Mamy pojedynki na szable, strzelanie, piękną kobietę z piekła rodem i zajezdników.
Sprawa rodzinna Mirosławy Sędzikowskiej to opowiadanie, które można traktować dwojako – jako fantastyczne albo przenośnię, dotykającą jak najbardziej rzeczywistych problemów rodzinnych.
Czas życia Jana Atmańskiego pokazuje świat jako jeden wielki spisek przeciwko szaremu człowiekowi. Urzędnicy czają się wszędzie i pilnują, żeby przypadkiem człowiekowi lepiej nie było.
Piękna i graf Tomasza Kołodziejczaka wyróżnia się na tle pozostałych nawiązaniami do popkultury – do utworów Tolkiena, do grafiti, elfów, a także przesłaniem. Na tle pogoni i walk między polskimi obrońcami a siłą zła pojawia się miłość potężna i niebezpieczna. Nie, to nie romansidło, miłość jest całkiem niezłą bronią, którą można zło pokonać, ale która też może pozwolić złu istnieć.
Najbardziej wybijają się dla mnie Farewell Blues, Brulion i Piękna i graf, które poruszają, są napisane obrazowo i nie nudziłam się ani chwili. Uważam jednak, że opowiadania są tak różnorodne, że, mimo drobnych kłopotów z dialogami, jakie udało mi się zauważyć, każdy znajdzie tu dla siebie jakąś perłę, albo dwie.
Jeden komentarz do “Niech żyje Polska, hura! – tom 1”