Liczba stron: 223
Forma wydania: papierowe
Moja ocena: 5/6
Czytałam dotąd kilka książek Lema ale Szpital przemienienia wydaje mi się zupełnie do nich niepodobny.
Akcja toczy się głównie w szpitalu psychiatrycznym w czasie II Wojny Światowej. Młody lekarz, nie wiedząc co ze sobą począć, ulega namowom kolegi po fachu i rozpoczyna praktykę w szpitalu. Poznajemy lekarzy z którymi przyjdzie mu pracować oraz pacjentów na oddziałach – zarówno chorych jak i szukających schronienia przed wojną. Wydaje się wówczas, że szpital, zarówno dla pacjentów jak i dla lekarzy, służy jako wysepka spokoju na terenie objętym pożogą. Niestety do czasu. Nadchodzi dzień, kiedy na dziedzińcu pojawiają się hitlerowcy. Szpital psychiatryczny ma być zlikwidowany a miejsce przekształcone w kurort dla Niemców. W obliczu tych wydarzeń widzimy różne postawy bohaterów, od całkowitej współpracy z okupantem przez bunt i próbę ratowania kogo się da, po upadlający strach, pozwalający dla próby ratowania życia wydać innych. Na początku mamy wrażenie, że niezdolni do samodzielnego życia pacjenci są pod troskliwą opieką lekarzy. Okazuje się jednak, że dla części z nich, pacjenci to zwierzęta doświadczalne i ich eksterminacja to tylko kwestia czasu.