Skąd się wzięły w Europie koty? Te, które z nami mieszkają, prawdopodobnie z Afryki, z południowych obrzeży Sahary. Do dziś podobno żyje tam gatunek kota, który nie boi się ludzi. Z Afryki do ludzkich siedzib współczesnego nam świata daleka droga, ale kot na przestrzeni wieków pokonał ją znajdując miejsce w naszych domach i sercach. Po drodze jednak nie miał lekko. O ile w Egipcie ceniony i czczony, o tyle jego rola w średniowiecznej Europie sprowadzała się do łowienia myszy. Utożsamiany z człowieczymi wadami, traktowany jak nierób, odludek i wysłannik Szatana, często padał ofiarą ludzkiej głupoty i nienawiści.
W wieku XVI sytuacja kota zaczyna się powoli zmieniać. Kot z myszołapa i surowca na leki i skórki, staje się towarzyszem człowieka, a cechy, które wcześniej uważano za złe, z czasem traktuje się jako wyjątkowe i pożądane. Kot staje się uosobieniem czystości i niezależności.
Poprzez traktowanie zwierzęcia widzimy też ewolucję ludzkiej wrażliwości. O ile wcześniej kot, uważany za nic nie warte zwierzę, pada ofiarą okrucieństwa, z czasem takie akty budzą oburzenie. Wynikiem tego rozwoju jest stworzenie pierwszej organizacji pomagającej zwierzętom – Towarzystwa Ochrony Zwierząt i pierwsze prawo nakładające karę grzywny i aresztu za znęcanie się nad zwierzętami.
Nie jest to lektura łatwa dla wielbicieli zwierząt. Autorka często wspomina o praktykach przypalania futra, żeby kot nie trafił do kuśnierza, o pozyskiwaniu składników do leków lub magicznych specyfików z kota, czy też o bezmyślnych aktach okrucieństwa wobec tych zwierząt.
Laurence Bobis analizuje w swojej książce teksty literackie i naukowe, oraz dzieła malarskie poszczególnych okresów, aby zobaczyć, jak zmieniało się położenie i rola kota na przestrzeni wieków. Książka zawiera dużo przypisów, więc jeśli ktoś chciałby bardziej zgłębić temat, ma na to szansę, są to jednak teksty obcojęzyczne.
Dla mnie Kot; Historia i legendy, to książka bardzo interesująca z dwóch powodów. Pierwszy to ogromna sympatia do zwierząt w ogóle, a do kotów szczególnie. Drugi, to zamiłowanie do podglądania ludzi, oczywiście nie dosłownie :). Lubię książki, które opowiadają o codzienności dawnych ludzi, o sposobach rozumienia przez nich świata, itp. Nie jest to główny temat książki, ale przy okazji omawiania podejścia do kotów, pojawiają się również takie zagadnienia.
Wydawnictwo AVALON, 2008 Tłumaczenie: Anna Ślubowska, Justyna Magdalena Zych Liczba stron: 366 Forma wydania: papierowa Moja ocena: 5/6