Teoria wszystkiego

Teoria wszystkiego (plakat)
Teoria wszystkiego (plakat)

Młodzieńcze lata Stephena Hawkinga upływają dość beztrosko do czasu, kiedy okazuje się, że dotknęła go ciężka choroba. Stwardnienie zanikowe boczne miało pozwolić mu przeżyć tylko 2-3 lata. Minęło już wielokrotnie więcej, a Hawking wciąż działa naukowo i bierze udział w dyskusjach.

Film Teoria wszystkiego przedstawia pokrótce biografię profesora. Poznajemy go jako aktywnego młodego człowieka, uprawiającego sporty i biorącego udział w życiu towarzyskim. Pierwsze objawy choroby powodują, że musi ograniczyć tę aktywność. Na szczęście bariery te nie dotyczą pracy umysłowej.

Mimo choroby młodego Stephena Jane Wilde postanawia wyjść za niego za mąż i stara się pomóc mu w miarę swoich możliwości. Dochowali się trójki dzieci. Okazuje się jednak, że przez lata wspólnego, niełatwego życia, miłość się wypaliła, jej starania jednak pozwoliły na pracę Hawkinga i na jego karierę naukową.

Film skupia się na życiu osobistym Hawkinga. Obserwujemy jego relacje z żoną, domowe problemy, próby zapanowania nad chorobą i kolejne jej postępy. Ta osobista historia przetykana jest zawodowymi sukcesami i wykładami, ale nie poświęcono im tu wiele uwagi.

Opowieść o Stephenie Hawkingu podzielona jest na etapy i przeskakuje ona od punktu do punktu. Kilka kadrów z życia przed chorobą, poznanie Jane, pierwszy wypadek, diagnoza, depresja, ślub, obrona doktoratu itd. Brakuje w tym filmie płynności, ciągłości opowieści. Miałam też wrażenie rozproszenia, jakby próbowano bogate życie wtłoczyć w dwugodzinny film i nie do końca się to udało.

Autorzy najwyraźniej postanowili również nie dać widzowi wytchnienia i przez cały film serwowali wzruszenie nie urozmaicając seansu. Widz wciąż widzi nieprzeciętny umysł w chorym ciele i pełną poświęcenia kobietę, która przez wiele lat wspaniałomyślnie rezygnuje ze swoich potrzeb, aby być mężowi pomocą. Twórcy (obrazem, muzyką, grą) wzbudzają litość i żal z powodu niesprawiedliwości losu i nieuchronności choroby. Tylko czy Stephen Hawking chciałby, żeby go żałowano i litowano się nad nim? Nasuwa mi się porównanie z Carte Blanche – to również biografia człowieka dotkniętego przez nieuleczalną chorobę, który wbrew wszystkiemu pracuje zawodowo i daje sobie radę. Autorzy Carte Blanche lepiej zróżnicowali emocje, które chcieli przekazać. Widz kibicuje bohaterowi, obserwuje, trzyma kciuki i w końcu podziwia, ale się nad nim nie lituje.

Wydaje mi się, że Hawking mimo wszystko, a może właśnie z powodu choroby, cieszy się życiem, cieszy się możliwością pracy i działania. Film oddaje być może wrażenia i odczucia twórców, albo może świadomie podjęli środki aby wzbudzić w widzu wybrane emocje. Stworzyli ckliwy melodramat zamiast opowieści o życiu.

Tytuł: Teoria wszystkiego /Theory of Everything , 2014
Reżyseria: James Marsh
Scenariusz: 
Anthony McCarten
Muzyka: Jóhann Jóhannsson
Zdjęcia: Benoît Delhomme
Obsada:
Eddie Redmayne jako Stephen Hawking
Felicity Jones jako Jane Hawking
Charlie Cox Jonathan jako Hellyer Jones
Emily Watson jako Beryl Wilde
Simon McBurney jako Frank Hawking
David Thewlis jako Dennis Sciama
Maxine Peake jako Elaine Mason
Harry Lloyd jako Brian
Moja ocena: 3/6

Dodaj komentarz