Liczba stron (papier): 176
Forma wydania ebook
Moja ocena: 5/6
Limalo to Cygan mieszkający w Polsce, który wybiera się do Rumunii w poszukiwaniu prawdziwych Cyganów. Tak jak on i wielu jego braci będziemy wraz z Autorką przemierzać Europę i przyglądać się ich życiu. Odwiedzimy m. in. Rumunię, Węgry, Bułgarię, Kosowo, Macedonię, Słowację i Czechy, a także Wielką Brytanię i Polskę. W każdym z tych krajów borykają się oni z innymi problemami. W Rumunii klepią biedę, na Słowacji są niechciani, a w Bułgarii zamykani w więzieniach. Obraz życia w bułgarskich więzieniach zrobił na mnie szczególnie silne wrażenie. Bardzo mi ten opis przypominał zakład w Indonezji opisany w książce Hotel Kerobokan. Bogaci, członkowie mafii mogą zapłacić za wygody, biedniejsi, a w tej grupie i Cyganie, żyją w najgorszych warunkach.
Kraje europejskie tworzą różne prawa mające socjalizować Cyganów, ale nie zawsze się to udaje. Miejscowi nie chcą odmienności na swoim terenie. Powstają tarcia, które powodują dalsze wędrówki. Czasem społeczności otwarcie mówią, że nie ma dla nich miejsca, czasem prowokują sytuacje, które prowadzą do wysiedlenia grup Cyganów. Rozproszeni po całym świecie, mówiący różnymi dialektami, stanowią w każdym kraju problem dla władz i mieszkańców. Ale nie jest to tylko wina miejscowych społeczności. Autorka stara się pokazać nie tylko krzywdy i cierpienia Cyganów, ale stara się dotrzeć do przyczyn ich sytuacji. Kiedy pokazuje niezadowolonych z sąsiedztwa Słowaków to wskazuje również zachowania Cyganów, które do takiej sytuacji prowadzą. To lud, który ciągle jest hermetyczny. Za swoją powinność uważa chronienie swoich rodzin przed wpływem obcych. Jeśli nawet mieszkają wśród nas, to jednak trzymają się swoich i przestrzegają cygańskiego kodeksu.
Ostałowska pokazuje również przykłady desocjalizacji, kiedy Cyganie z wykształceniem i pewnymi osiągnieciami są traktowani podobnie ja wszyscy inni, czyli wykluczani, niechciani.
To opowieść o ludziach zepchniętych poza nawias społeczeństwa, ponieważ są inni, odstają od społeczności europejskich krajów w których żyją. Dopóki mogli przemieszczać się taborami, byli szczęśliwi. Kiedy nakazano im osiedlić się, zatracili część swojej kultury, nie zyskując nic w zamian.
Na koniec pozostaje pytanie – czy możliwe jest aby Cyganie mogli żyć wśród nas? Może dopiero wówczas, gdy przestaną być dla nas trudnymi sąsiadami, a my dla nich gadziami?