Hotel Kerobokan: Piekło na rajskiej wyspie Bali – Kathryn Bonella

Kathryn Bonella - Hotel Kerobokan (okładka)
Kathryn Bonella – Hotel Kerobokan (okładka)

Bali kojarzy nam się z wypoczynkiem i wakacjami. Piękna wyspa, udogodnienia dla turystów, ludzie z całego świata, można powiedzieć: raj. Tymczasem na Bali znajduje się więzienie o zaostrzonym rygorze, w którym odbywają karę najgroźniejsi przestępcy, również z całego Świata. Można tu spotkać morderców, przemytników, handlarzy narkotykami, ale także osoby, które zostały przyłapane z tabletką extasy lub porcją trawki.

Więzienie oferuje tylko podstawowe udogodnienia. Cela dla nowych więźniów składa się z podłogi, sufitu, czterech ścian i dziury w podłodze, która czasem się przepełnia. Żeby otrzymać cokolwiek lepszego trzeba mieć pieniądze, najlepiej dolary. A jeśli ma się ich dużo, można również wyjść na spacer na cały dzień. Taki to hotel.

Za bramą więzienia puszczają hamulce. Łatwiej przetrwać okres zamknięcia kiedy wraca się do dawnych zajęć (dilowanie, wymuszanie). Łatwiej również przetrwać, kiedy jest się naćpanym, więc biznes narkotykowy kwitnie, gangi rządzą, a strażnicy zarabiają.

Kathryn Bonella opisuje warunki życia w więzieniu oraz losy niektórych skazańców na podstawie rozmów z nimi. Przedstawia kolejne wpadki, pierwsze dni w więzieniu, stopniową aklimatyzację. Po jakimś czasie każdy więzień wie już, jak to działa. Wie, któremu strażnikowi trzeba dać w łapę, żeby zrobić remont w celi, założyć ogródek, czy pójść do fryzjera.

Więźniowie wszystko przeżywają mocniej. Potrafią cieszyć się z byle czego, ale i denerwują ich drobiazgi. Dochodzi do bójek, przepychanek, złośliwości.

Relacje więźniów ze strażnikami są skomplikowane. Skąd wiadomo, który strażnik weźmie a który nie? Jakoś się dowiadują, ponieważ interesy w obie strony mają miejsce. Więźniowie widzą bezsens tego systemu. W Indonezji jest surowe prawo dla przestępstw związanych z narkotykami. Jednak czy prawo to obowiązuje wszystkich tak samo? Dlaczego ten kto miał przy sobie jedną tabletkę extasy, czy nawet ich garść, dostaje wyższą karę, niż ten, kto przemycał parę kilo heroiny? Odpowiedź jest jedna: bo nie miał pieniędzy. Masz kasę – masz niski wyrok, nie masz kasy – masz dożywocie albo i karę śmierci. Ilość narkotyków, siła dowodów – to nie ma znaczenia. Na każdym etapie pracownicy państwowi i adwokaci zarabiają na więźniach. Taki system daleki jest od resocjalizacji. Ci którzy zajmowali się narkotykami, nadal się zajmują. Ci, którzy byli czyści, ćpają lub palą.

Autorka rozmowy z więźniami – obecnymi i byłymi – dzieli na części, poszczególne tematy, etapy ich życia.

Taką książkę czyta się niełatwo. Hotel K. to piekło. Więźniowie przyzwyczajają się do niego, często wracają odbywać kolejne kary, przeniesienie uważają za niedogodność, jednak dla kogoś, kto trafia tam pierwszy raz, to musi być traumatyczne przeżycie.

Wydawnictwo: Świat Książki, 2012
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Liczba stron: 352 (papier)
Forma wydania: e-book
Moja ocena: 4,5/6
rating stars 4,5

Jeden komentarz do “Hotel Kerobokan: Piekło na rajskiej wyspie Bali – Kathryn Bonella

Dodaj komentarz