Wojna w Afganistanie to temat niełatwy. Kolejne reżimy, walki w górach, międzynarodowa polityka – żeby to jakoś uporządkować i zrozumieć trzeba poświęcić sporo czasu i starań. Wyzwaniu sprostał Wojciech Jagielski. Odwiedził Afganistan wiele razy, rozmawiał z przywódcami, komendantami, przedstawicieli administracji, wojskowymi i zwykłymi ludźmi. Stworzył – na podstawie tych rozmów, obserwacji i wiedzy jaką zdobył – analizę konfliktu, prześledził jak się rozwijał, jakie były jego konsekwencje. Przedstawił w końcu wiodące postaci Afgańskiego świata wraz z ich poglądami, drogami na szczyt i upadkiem. Pokazał również powiązania światowej polityki z wydarzeniami na tej wojnie.
Jagielski rozpoczyna opis konfliktu od tzw. pieca. Przedstawia nie tylko wydarzenia, ale stara się wejść w skórę Afgańczyków, polityków, całych grup, przedstawić ich sposób myślenia, przesłanki jakie nimi kierowały.
Jedną z wybijających się postaci afgańskiej polityki był Ahmad Szah Masud. Komendant, władca doliny Panczsziru, polityk, który uczył się na własnych błędach, dojrzewał do przywództwa nad całym krajem. Masud to szansa niewykorzystana – zignorowany przez Amerykanów, długo walczył, że by osiągnąć niezbędną siłę, aby pokonać Talibów.
Skupiając się głównie na problemach afgańskich, autor jednak sporo miejsca przeznaczył również sprawom międzynarodowym. Kolejne władze, czy komendanci oddziałów finansowani byli ze środków międzynarodowych. Każdy wspierał tego, który był mu najwygodniejszy do prowadzenia własnej polityki. Wielkie mocarstwa popierały różne strony konfliktu, ale swój udział miały także pomniejsze państwa, a nawet pojedyncze osoby. Jedną z osób, które miały spory wpływ na afgańskie koleje losu był, znany nam skądinąd, Osama ben Laden, któremu autor również poświęca więcej uwagi. Przedstawia nam go jako młodzieńca, a potem przybliża jego losy wraz z utworzeniem i prowadzeniem Al Kaidy.
Niesławą okryły się Stany Zjednoczone. Właściwie każdy ich ruch w związku z Afganistanem prowadził do nowej tragedii, jeszcze bardziej pogłębiał chaos w regionie, a przecież USA szukały rozwiązania które zapewniłoby krajowi stabilność. Mając taki wywiad i możliwości popełnili błędy, które wydłużyli konflikt zamiast go załagodzić albo i zlikwidować.
Wojna w Afganistanie była dla mnie zawsze wielką niewiadomą. Pojedyncze informacje docierające z mediów nie dawały całościowego spojrzenia na sprawę, nie pokazywały ciągłości zdarzeń. Ułatwił mi to Wojciech Jagielski tą publikacją.
Autor, oprócz ogromnej wiedzy jaką zgromadził, posiada również dar jej przekazywania. Jego opisy są niezwykle realistyczne, a wywody logiczne i spójne. Zamyka w swojej książce 25 lat wojny, zmieniające się władze, charakterystyki wodzów, podwładnych i afgańskiego społeczeństwa, przynajmniej jej męskiej części, kobiety bowiem pojawiają się tu głównie jako poddane restrykcjom przedmioty.
Podsumowując tę bratobójczą wojnę autor przytacza afgańskie przysłowie, które doskonale obrazuje losy Afgańczyków: ujrzyj we mnie wroga, a wnet nim się stanę. Walczyli z sobą czasem sąsiedzi, członkowie tych samych rodów lub plemion, z którymi różnili się w poglądach.
Modlitwę o deszcz czyta, znany mi już z innych audiobooków, Roch Siemianowski. W efekcie powstało nagranie, które bardzo mocno angażuje, nie pozwala oderwać się od tej niełatwej przecież książki. Lektor jednak w jednym miejscu przejęzyczył się powodując u mnie głupkowaty rechot, kiedy zamiast Osama przeczytał Obama. Oczywiście nie mam mu tego za złe, miałam tylko sporo radości z tego powodu.
Biblioteka Akustyczna, 2011 Forma wydania: audiobook Liczba stron (papier): 368 Moja ocena: 6/6