Szewc z Lichtenrade to zbiór dziesięciu opowiadań:
1. Wunderwaffe
2. Traktat o higienie
3. Ślady stóp w wykopie
4. Parowóz
5. Ludzie, którzy wiedzą
6. W okularze stereoskopu
7. Sekret wyspy Niedźwiedziej
8. Yeti ciągną na zachód
9. Świątynia
10. Szewc z Lichtenrade
Bohaterami kilku z nich są postaci z którymi mogliśmy się zapoznać w Aparatusie. Jest to doktor Skórzewski – polski lekarz idealista, dr Olszakowski – szalony archeolog oraz Robert Storm – archeolog i kolekcjoner ciekawostek historycznych i detektyw specjalizujący się w nietypowych zleceniach.
Podobnie jak w Aparatusie, jedno z opowiadań poświęcone jest hitlerowcom – to Wunderwaffe. Oficer SS otrzymuje polecenie aby udać się do rzeczywistości równoległej i poprosić tamtejszego Hitlera o pomoc wobec przegranej wojny. Ale to co tam zastaje przekracza jego zdolność pojmowania.
Robert Storm to archeolog-detektyw. Czasem sam wynajduje stare przedmioty, czasem otrzymuje zlecenie od klienta, kiedy jednak trafi w jego ręce ciekawa rzecz, potencjalnie z ciekawą historią, podejmuje trop i nie odpuszcza zanim nie rozwiąże zagadki.
Dr Olszakowski to alter ego autora. Opowiadania z tym bohaterem dotyczą wykopalisk, tajemniczych odkryć w wykopie, albo zagadek z tym związanych. Tym razem jednak dowiadujemy się o Olszakowskim nieco więcej. W Świątyni przedstawiony jest jako gburowaty kieronik prac archeologicznych, targany obawami o stanowisko i wzburzony postawą władz gminy, w której prowadzone są wykopaliska. Lapoński szaman zagląda jednak do duszy archeologa i odkrywa jego prawdziwą twarz pozbawioną maski na pokaz.
Andrzej Pilipiuk w książce tej daje wyraz swoim zainteresowaniom i poglądom dobitniej niż w innych (tych, które czytałam, nie wszystkie znam). Opowiadania osnute są wokół wydarzeń historycznych lub przedmiotów liczących sobie dziesiątki lat. To wszystko oplecione nicią niesamowitości, tajemnicy i legend. Często pojawia się starszy człowiek, pamiętający przedwojenne czasy i część swoich wspomnień przekazuje następnym pokoleniom. Z rozmów bohaterów łatwo można wychwycić stosunek autora do czasów szczęśliwie minionych, do władz ówczesnych i obecnych, jednak to wszystko nie razi i nie przytłacza, a przeciwnie, dodaje kolorytu, jest bowiem podane w okrasie łatwostrawnej ironii.
Bohaterowie Pilipiuka to ludzie rozwijający swoje pasje, specjalizujący się w zagadnieniach historii i w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Dzięki temu opowiadania czyta się jak dobry kryminał.
Wydawnictwo: Fabryka słów, 2012 Liczba stron: 384 Forma wydania: ebook Moja ocena: 5/6
Jeden komentarz do “Szewc z Lichtenrade – Andrzej Pilipiuk”