Taniec z aniołem – Åke Edwardson

Ake Edwardson - Taniec z aniołem (okładka)
Ake Edwardson – Taniec z aniołem (okładka)
Wydawnictwo: Czarna Owca, 2011
Forma wydania: ebook
Liczba stron (papier): 432
Moja ocena: 3,5/6
rating stars 3,5
 

W Göteborgu i w Londynie popełnione zostają morderstwa. Oba są brutalne i zrealizowane według tego samego scenariusza, w obu przypadkach są również ślady świadczące o tym, że cała akcja została nagrana.

Śledztwem w Göteborgu zajmuje się komisarz Eric Winter – przystojny, elegancki, dość młody (jak na komisarza) i wolny, z przyzwyczajeniami, które bardzo go wyróżniają na tle kolegów.

Winter czasem odwiedza kolegę z dawnych czasów, który prowadzi bar. Tu może oczekiwać, że otrzyma alkohol podany w sposób właściwy. Odpowiada to jego pedantycznej naturze.

Śledztwo toczy się mozolnie, stopniowo pojawiają się wskazówki, które posuwają je do przodu, Winter ma również okazję odwiedzić Londyn i poznać swojego odpowiednika, który zajmuje się śledztwem w Londynie.

Sporo miejsca Edwardson poświęca przemyśleniom Wintera – rozważaniom nad życiem prywatnym i nad śledztwem. Przedstawia również jego kolegów po fachu. Poznajemy ich rodzinne problemy, sukcesy, popełniają również błędy, czasem ryzykując życie.

Mam problem z określeniem czy książka mi się podobała. Niektóre dialogi sprawiają wrażenie wyrwanych z kontekstu. W pozostałej części tekstu akcja miejscami traci ciągłość. Wydaje mi się też, że za mało było wskazówek, które mogłyby czytelnika naprowadzić na rozwiązanie. Najpierw śledztwo się ślimaczy, aż się człowiek zastanawia czy to aby na pewno kryminał, a potem rusza z kopyta i nagle już wiadomo, kto zabił. Jednak wyjaśnienie jest niespodziewane (dla mnie), więc tak jak powinno być, a książka zawiera również to co lubię, czyli odniesienia do realiów miejscowych, bohaterowie mają jakieś życie osobiste i rozważania.

Daję Edwardsonowi kredyt zaufania, spodziewając się, że może tak jak w przypadku Harry’ego Hola Jo Nesbo, ten pierwszy tom to zapoznanie z komisarzem i jego charakterem, a w kolejnych tomach będzie już tylko lepiej.

Dodaj komentarz