Ani żadnej rzeczy… – PM Nowak

PM Nowak - Ani żadnej rzeczy... (okładka)
PM Nowak – Ani żadnej rzeczy… (okładka)
Wydawnictwo Czarna Owca, 2012
Liczba stron: 349
Forma wydania: papierowa
Moja ocena: 5/6
rating stars 5,0

 

W willi w Podkowie Leśnej zostaje popełnione morderstwo. Policja znajduje na miejscu unieruchomioną kobietę ze śmiertelną raną postrzałową w głowie. Śledztwo prowadzi Jacek Zakrzeński – stary wyjadacz, polegający na swojej intuicji i doświadczeniu, oraz Kacper Wilk – młody prokurator – nieśmiały, nieopierzony elegancik. Różnią się pod każdym względem, ale jakoś muszą ułożyć sobie współpracę.

Zakrzeński już na początku, po obejrzeniu miejsca zbrodni oraz przesłuchaniu kilku osób, buduje pierwszą hipotezę. Ma swojego podejrzanego, jednak udowodnienie mu winy to nie taka prosta sprawa. Po kolejnych przesłuchaniach wyłania się jednak szerszy obraz i pojawiają wątpliwości, czy ten pierwszy trop był słuszny.

Wilk, początkowo całkowicie polegający na Zakrzeńskim, z czasem wprowadza do śledztwa modyfikacje podyktowane obawami o opinie przełożonych. Jego niezaradność, ciapowatość, niezdecydowanie wprowadzają do akcji nieco humoru, szczególnie w zestawieniu ze zdecydowanym, konkretnym Zarańskim. Taki duet przeciwieństw przetestowano już nie raz i tutaj również się sprawdził.

Śledztwo prowadzone przez policjanta i prokuratora wolne jest od fajerwerków i zwrotów akcji, jakimi tryskają niektóre powieści sensacyjne. To raczej klasyczny kryminał, gdzie grono podejrzanych jest nieduże, a problem polega na tym, żeby z gmatwaniny drobiazgów wyłuskać ten właściwy. Autor podsuwa nam umiejętnie kolejne pomysły, na podstawie których możemy sami próbować rozwiązać zagadkę i podążać za rozumowaniem komisarza, a na końcu umieszcza scenę, w której wszystkie wątki zostają powiązane i uzasadnione.

Pewną niespodzianką było dla mnie życie prywatne Zakrzeńskiego, ale o tym ani słowa, autor bardzo ładnie zwodzi czytelnika, nie chcę Wam zepsuć zabawy :).

Przebieg akcji oraz nawiązania do rzeczywistych problemów, z jakimi boryka się policja, budują wrażenie, że opowiedziana historia, mimo pewnych przejaskrawień, mogłaby wydarzyć się naprawdę.

Ani żadnej rzeczy… PM Nowaka to pierwsza część przygód policjanta i prokuratora. Pierwszy tom mnie zachęcił, więc pewnie kiedyś sięgnę po kolejne.

Dodaj komentarz