Zatrute pióro – Christie Agata

Agatha Christie – Zatrute pióro

Po wypadku Jerry Burton, zgodnie z zaleceniem lekarza,  poszukuje spokojnej miejscowości, gdzie mógłby wypocząć i przejść rekonwalescencję.  Wraz z siostrą przyjeżdża więc do Lymestock. Jego nadzieje jednak spełniają się tylko połowicznie, o ile bowiem rekonwalescencja przebiega bez problemów, to spokoju raczej nie zazna.

Niewielka miejscowość byłaby miejscem nudnym, gdyby nie to, że mieszkańcy przeżywają emocje związane z plagą anonimów o treści podłej i nieprawdziwej. Już niemal wszyscy je otrzymali. Całe miasteczko aż huczy od plotek, choć listy są tematem wstydliwym. Kiedy zostaje popełnione morderstwo sprawą interesuje się policja, jednak ich starania nie przynoszą sukcesu. To jest moment, kiedy do akcji wkracza Jane Marple. Teraz sprawcy nie mają żadnych szans, kimkolwiek są.

Narratorem jest Jerry, który przybywa z zewnątrz, nie zna mieszkańców miasteczka, ani panujących tu relacji. Jest w tej sytuacji przewodnikiem czytelnika. Poznaje ludzi, zadaje pytania, współpracuje z policją, stara się wyciągnąć wnioski.

Dzięki umieszczeniu akcji w małej miejscowości prowincjonalna atmosfera z ploteczkami, tradycjami i wizytówkami zostawianymi przez sąsiadów, autorka buduje sielankowy  nastrój prowincji. Aby dodatkowo umilić czytelnikowi rozwiązywanie zagadki, wplata dość zaskakujący wątek romansowy.

Christie jak zwykle kompletnie zwodzi czytelnika. Wśród codziennych czynności, spotkań rozgrywane są emocje mieszkańców. Podejrzenia przerzucane są na kolejne osoby, ale dzieje się to tak subtelnie, zupełnie tego nie zauważając nasza uwaga wędruje od jednej osoby do drugiej. Jane Marple podsuwa też pewne wskazówki, czy jednak na tyle wyraźne, że można wydedukować kto jest sprawcą? Sprawdźcie :).

Wydawnictwo Dolnośląskie, 2011
Tłumaczenie: Izabella Kulczycka
Liczba stron (papier): 192

 

Dodaj komentarz