Muzeum Powstania Warszawskiego

ZZ-03787Ostatni nasz pobyt w Warszawie był bardzo bogaty w wydarzenia. I cyrk i festiwal w Siedlcach i właśnie Muzeum Powstania Warszawskiego. Planowaliśmy się tam pojawić odkąd powstało.ZZ-03788

Ekspozycja została przygotowana nowocześnie, z użyciem nowoczesnych technologii ale w oprawie nawiązującej do czasów wojny. Przedstawione są postaci przywódców i losy zwykłych powstańców. Możemy posłuchać wywiadów z kilkorgiem z nich przez słuchawki starych telefonów. Pokrótce przedstawiono także powojenne losy niektórych postaci, a także powojenną propagandę na temat powstania.ZZ-03790 ZZ-03789

Pomyślano o ciekawostkach, które mogą wciągnąć do zabawy a jednocześnie uczyć. Na trasie zwiedzania rozwieszone są kartki z kalendarza, na których opisano co działo się w tych dniach. Zebranie wszystkich kartek to cała historia powstania w pigułce.

ZZ-03785 ZZ-03786ZZ-03793

Na mnie największe wrażenie zrobił film Miasto ruin na którym widać ogrom zniszczeń. W miejscu, gdzie stoją dziś budynki, często ładnie odbudowane, wówczas były puste place albo zwały wypalonych cegieł.

ZZ-03791 ZZ-03792

Kolejnym mocną sprawą był wywiad z Belgiem, który został wcielony do Wermachtu. Był wówczas młodym chłopakiem i okrucieństwo scen, jakie oglądał  przez całe życie było dla niego koszmarem.

Na najniższym poziomie budynku chętni mogą przejść się kanałami, które odwzorowano podobno dość wiernie, choć trasa nie jest długa.DSC_0028

Muzeum Powstania Warszawskiego to nowoczesne i przyjazne zwiedzającym miejsce. Jego twórcy zgromadzili sporo informacji i postarali się pokazać je w atrakcyjnej formie. Pomyślano też o tym, że dzieci nie powinny oglądać drastycznch scen. Filmy takie i zdjęcia pokazane są na wyświetlaczach z odpowiednio wysoką osłona. Zadbano o ciekawostki – wspomniane już kartki, wyciągane szufladki, filmy.

Po drodze minęły nas cztery wycieczki. Przewodnicy opowiadali ciekawie, ale nie sądzę, aby zwiedzając w tym tempie można było zapoznać się ze wszystkimi zgromadzonymi materiałami.

Pojawiły się jednak i słabsze elementy. Odgłosy na poszczególnych fragmentach trasy nachodzą na siebie, czasem utrudniając słuchanie. Kilka wyświetlaczy nie działało. Zejście na najniższy poziom, ten z kanałem, nie było oznakowane, jeśli akurat ktoś nie schodził do toalety, mógł tam nie zawędrować. Poziom ten jest widoczny na mapce, ale nie zauważyłam, żeby ktoś z niej korzystał.

Pomimo tych niedociągięć Muzeum Powstania Warszawskiego robi spore wrażenie. Na koniec można obie wygodnie usiąść w kawiarni, gdzie zadbano o odpowiedni klimat, wystrój i muzykę, i gdzie podaje się pyszne ciasta i kawę.

DSC_0033

Wykorzystałam skany materiałów z muzeum, a foty własne.

Dodaj komentarz