Nalewka borówkowa

Borówka brusznica (źródło: wikipedia.pl, fot: Jonas Bergsten)
Borówka brusznica (źródło: wikipedia.pl, fot: Jonas Bergsten)

Przygotowanie nalewki borówkowej

Tego lata udało mi się zdobyć ładne borówki (borówka czerwona vel borówka brusznica). Zazwyczaj, jeśli nie znam zbyt dobrze owoców, a borówki do takich należą, i w dodatku w necie nie znajduję ciekawych przepisów, to stosuję najprostszy, jaki tylko można sobie wyobrazić: owoce + alkohol + cukier, jeśli trzeba. I tym razem właśnie tak zrobiłam. 

Opłukane borówki wrzuciłam do słoja, zalałam spirytusem ok. 50%, po jakimś czasie, kiedy owoce puściły sok, dodałam trochę cukru. Alkoholu zazwyczaj dodaję tyle, żeby w słoju było ok. 3/4 owoców.

Nalewka borówkowa (fot. własna)
Nalewka borówkowa (fot. własna)

Butelkowanie

Po niecałych czterech miesiącach przefiltrowałam i zabutelkowałam nalewkę. Borówki dały smak niezbyt wyrazisty, ale dość oryginalny. Kolor przepiękny, intensywnie czerwony. Nalewka ładnie się filtruje, nie ma zbyt wiele osadu.

Owoce nie tracą kształtu, są też smaczne, więc można je do czegoś użyć. Sprawdzają się jako dodatek do kisielu albo do duszenia mięs.

Nalewka borówkowa (fot. własna)
Nalewka borówkowa (fot. własna)

20 komentarzy do “Nalewka borówkowa

  1. Heh, chyba bym wyjęła z tej zamrażarki, żeby ją opróżnić nieco :). A jeśli masz jakiś alkohol w domu, (jeśli został :P) to można od razu zalać i czekać co będzie :).

  2. Będziesz ćwiczył cierpliwość, a w międzyczasie możesz się rzucić w wir czytania :).

  3. Dzięki, spróbuję. A dodawałeś cytrynę? W składnikach jest a potem już nie. Żurawina jest kwaskowa dość, więc dwie cytryny do tego dawać to może wyjść kwaśne albo słodko-kwaśny likier, jeśli się z cukrem przesadzi.

Dodaj komentarz