Biografia człowieka z bogatą przeszłością, żyjącego w ciekawych czasach, to dobry materiał dla twórców kultury. Przeszłość poety obfituje w wydarzenia i niejasności.
Broniewski to spektakl składający się z dwóch części wyraźnie wyodrębnionych. Zanim jednak na dobre zaangażujemy się w spektakl, stanie przed nami stary już Broniewski, spojrzy na widownię i stanie na głowie. Pierwsza część to losy bohatera do wybuchu wojny, kiedy jest młody, waleczny i wierzy w komunizm. W tej części wciela się w niego Michał Jaros, któremu role lekkomyślnych, rozdartych wewnętrznie opojów wychodzą zupełnie dobrze, jak może mieliście okazję się przekonać oglądając Płatonowa.
W drugiej części wojna to dla niego okres, kiedy jego ideały ulegają pewnym zmianom. Więzienie na Łubiance być może nie wypleniło komunizmu z jego serca, ale wzmocniło patriotyzm i poczucie, że możemy dobrobyt budować w Polsce sami.
Broniewski to nie tylko biografia, próba przedstawienia najistotniejszych faktów, najważniejszych postaci i relacji między nimi, ale także zapis upadku alkoholika. Młody, zdolny, charyzmatyczny człowiek traci z czasem i z każdą butelką wódki, kontrolę nad swoim życiem, nad swoim ciałem, nad wszystkim.
Dobrym pomysłem jest obsadzenie dwóch aktorów w roli poety. Moment, kiedy wkracza na scenę Ninkiewicz wydaje się istotny, Broniewski bowiem wydaje się odmieniony i zmiana aktora dodatkowo to podkreśla.
Scenografia jest bardzo skromna. Scena jest prawie pusta. Zajmują ją tylko przestawiane czasem krzesła i wielki krzyż Virtuti Militari rozpięty na podłodze, w którego centrum wmontowano ruchomą część sceny. Ma on znaczenie symboliczne. Zresztą takich symboli pojawia się więcej, jak wówczas kiedy postaci będące przedstawicielami ówczesnego aparatu władzy uderzają w ten krzyż młotami. Jest on też schowkiem na wódkę, która jest całkiem ważnym rekwizytem. Pojawia się kilkakrotnie, aby bohatera ponownie upokorzyć.
Obok Broniewskiego zobaczymy na scenie jego trzy żony. Każda inna, każda związana z nim w inny sposób, żadna jednak nie była ważniejsza niż wódka, jego kochanka. Najwierniejsza, zawsze przy nim.
Czy Broniewski popierał władzę, z którą współpracował? Spektakl sugeruje, że choć był komunistą z przekonania, inaczej wyobrażał sobie przyszłość powojennej Polski. Czy poczucie bezradności przyczyniło się do pogłębienia alkoholizmu? Możemy sobie dalej prowadzić rozważania na ten temat.
Aktorsko spektaklowi nie mogę nic zarzucić, natomiast błyszczy wśród aktorów na pewno Robert Ninkiewicz. W swojej części opowieści tak totalnie przeobraził się w poetę-pijaka, że byłabym w stanie uwierzyć, że to nie gra. Jego kreacja porusza i pobudza do refleksji.
Reżyseria: Adam Orzechowski
Broniewski – Radosław Paczocha
Scenografia: Magdalena Gajewska
Muzyka: Marcin Mirowski
Obsada:
Michał Jaros jako Broniewski (młodszy), Sledowatiel
Robert Ninkiewicz jako Broniewski (starszy), Sledowatiel
Agata Bykowska jako Janina Broniewska
Katarzyna Dałek jako Maria
Sylwia Góra-Weber jako Matka, Wanda
Dorota Androsz jako Anka Broniewska
Anna Kaszuba jako Pipcia, Katia, Działaczka radziecka, Aktorka, Ola Wat, Dziewczyna z tłumu, Działaczka (komunistyczna)
Piotr Witkowski jako Aleksander Wat
Piotr Chys jako Kicinski, Działacz, Więzień, Kister, Artur, Historyk sztuki z Leningradu, Anders, Hłasko
Piotr Biedroń jako Marciniak, Stande, Dzialacz, Więzień, Grydzewski, Pasternak, Lazer, Głos zza ściany, Woroszylski
Marek Tynda jako Nowicki, Stern, Działacz, Stawar, Borwicz, Słonimski, Bierut
Cezary Rybiński jako Julian Tuwim
Piotr Łukawski jako Szarski, Dzaszewski, Hempel
Jakub Mróz jako Kencbok, Warndurski, Działacz, Kelner, Balicki, Powstaniec z roku 2000, Mandalian
Jeden komentarz do “Broniewski – spektakl Adama Orzechowskiego”