W ubiegłym roku zdobyłam sporo świeżej mięty, takiej prosto z lasu. Uznałam, że najlepiej zalać wszystko alkoholem, a potem coś się wymyśli. I tak zrobiłam. Liście wrzuciłam do słojów i dodałam alkohol w takiej ilości, żeby zakrył liście. Do jednej butelki dodałam jeszcze trochę miodu wielokwiatowego i sok z cytryny. Po przefiltrowaniu wyszła pyszna nalewka miętowa, a reszta została jako dodatek do innych nalewek. Czytaj dalej Mięta i czerwone porzeczki