Kiedy oglądacie plan Gdańska, centrum miasta otoczone jest od południa i wschodu charakterystycznymi „zębami”. To bastiony, które tworzyły kiedyś ciąg umocnień, mających bronić miasto przed atakiem nieprzyjaciela od tej strony. Przewodnik, Pan Aleksander Masłowski, oprowadził nas po tym obszarze. Spotykaliśmy się na Placu Wałowym i stąd wyruszyliśmy na Bastion św. Gertrudy, Bastion Tur i kolejne. Rozejrzyjmy się po Placu Wałowym i okolicy.
Lombard miejski powstał, aby dać mieszkańcom możliwość uzyskania pożyczki na uczciwych, klarownych warunkach.
Na tyłach znajdował się magazyn.
Centralne miejsce placu zajmowała fontanna.
Nadszaniec Bastionu św. Gertrudy zwieńczony jest wałami od strony zewnętrznej. Od strony miasta teren obniża się, aby ułatwić dostęp obrońcom.
W oddali widać Biskupią Górkę oraz tory kolejowe na trasie Gdańsk – Tczew. Tuż przy bastionie – zarośnięta fosa.
Brama Nizinna to jedyna dziś brama miejska osadzona w wałach, spełniająca równocześnie swoją funkcję. Tędy bowiem prowadzi droga w kierunku Olszynki. Niestety brama ta od wielu lat stoi nieremontowana, jedynie częściowo została od wewnątrz podparta. Czy doczeka remontu?
Nad herbem Gdańska przymocowany był pruski orzeł. Został zdjęty po wojnie i zaginął.
Wkraczamy na obszar, którędy biegły tory do pierwszego gdańskiego dworca. Wybudowanie linii kolejowej wymagało przerwania wałów. Wykonano więc bramę kolejową, która niestety niezbyt dobrze zniosła upływ czasu.
Z tego miejsca bardzo dobrze widać, jak w całości prezentuje się Brama Nizinna.
Świńska Głowa, wraz z groblą, śluzą i wałami, jest elementem umocnienia. Co ciekawe, wały, śluza i bastiony zostały odnowione, natomiast to, co wystaje, czyli grobla i zarośnięta fosa, już nie. To bardzo dziwne, ponieważ wszystkie te elementy tworzą jeden system obronny. To tak jakby w organizmie ludzkim część organów wyleczyć, a części nie. Mam nadzieję, że i na resztę znajdą się środki i chęci.
Ten fragment spaceru zazębia się z wycieczką Kajakiem po Gdańsku.
Zadaniem grobli było utrudnić przeciwnikowi dostęp bo wałów. Jej przekrój jest trójkątny, aby trudno było po niej przejść, a wieżyczki mają uniemożliwić przejście suchą stopą i ułatwić ustrzelenie ewentualnych śmiałków.
Po drodze mijamy zajezdnię tramwajową, o której wspominałam podczas spaceru śladami trakcji tramwajowej.
O szpitalu Najświętszej Panny Marii, prowadzonym przez siostry boromeuszki, pojawiła się wzmianka w artykule o chirurgii w Gdańsku. W ubiegłym roku można było zobaczyć wnętrza dzięki staraniom Opowiadaczy Historii.
Ścieżka nad Opływem Motławy świetnie nadaje się na rodzinny spacer. Jeśli nie mieliście okazji tam zajrzeć, to zachęcam.
Jeden komentarz do “Bastiony – spacer z przewodnikiem”