Abel i Kain – Katarzyna Kwiatkowska

Katarzyna Kwiatkowska - Abel i Kain (okładka)
Katarzyna Kwiatkowska – Abel i Kain (okładka)

Jan Morawski, znany nam już z powieści Zbrodnia w błękicie, wybiera się na chrzciny do przyjaciela, jednak musi zmienić plany, ponieważ zostaje zaangażowany do rozwiązania tragicznej zagadki. W domu Adama Ponińskiego w Wielkopolsce zostało popełnione morderstwo, a podejrzany nie chce składać zeznań. Morawski podejmuje wyzwanie i wraz z kamerdynerem, z którym tworzą zgrany detektywistyczny zespół, zajeżdżają na podjazd pałacu, gdzie witani są przyjaźnie, ale niezbyt wylewnie.

Szybko okazuje się, że niemal każdy z domowników ma jakąś tajemnicę, a odkrywanie ich jest niezwykle trudne, ponieważ w domu panuje zmowa milczenia. Jan jednak nie poddaje się. Z każdej rozmowy potrafi wycisnąć jakiś drobiazg, który pozornie błachy, z czasem, wraz z innymi szczegółami, zaczyna układać się w harmonijny, choć niekoniecznie oczywisty obraz.

Podobnie jak w przypadku poprzedniego tomu przygód Jana Morawskiego, autorka umieszcza akcję w posiadłości ziemiańskiej, jednak tym razem panuje upalne lato, które daje się mocno we znaki domownikom. Taka aura sprzyja niespodziewanym wizytom, a otwarty dom daje dostęp wielu osobom do najbardziej tajemniczych zakamarków (to zabieg zupełnie odwrotny niż w Zbrodni w błękicie, gdzie towarzystwo było odizolowane przez zimową aurę). To również dobry czas na biesiadowanie, spacery i kąpiel w jeziorze. Jednym słowem autorka przybliża czytelnikowi zwyczaje i warunki życia w bogatej, dobrze zarządzanej posiadłości ziemiańskiej. Akcja powieści jest również dość dokładnie osadzona w czasie, wspomniane są bowiem takie wydarzenia, jak pierwszy lot sterowca, założenie fundacji przyznającej nagrody im. Alfreda Nobla, Igrzyska Olimpijskie i Wystawa Światowa, autorka tworzy więc wiarygodne tło historyczne i obyczajowe.

Kwiatkowska potrafi również nagromadzić wiele poszlak, z którymi czytelnik musi sobie jakoś poradzić. Niektóre udało mi się uporządkować, z niektórymi jednak nie poszło mi tak łatwo, mimo, że część można było dość szybko odpowiednio zinterpretować. No ale to wiadomo dopiero kiedy pewne rzeczy staną się oczywiste i wtedy każdy jest mądry. Autorka zostawia bowiem ślady, po których uważny czytelnik może dojść prawdy, jednak nie udało mi się to.

Akcja książki wraz z tłem przełomu wieków i atmosferą dostatniego dworu to przyjemna kompozycja dająca w efekcie kryminał retro. To kryminał skonstruowany klasycznie, gdzie detektyw przyjeżdża na miejsce zbrodni i ma za zadanie wyłuskać z zeznań świadków to co najważniejsze i ocenić co jest kłamstwem. Jan Morawski wywiązuje się z zadania, czym potwierdza krążącą o nim opinię i zachęca do zajrzenia do kolejnych tomów jego przygód.

Wydawnictwo Novae Res, 2013
Forma wydania: elektroniczna
Liczba stron (papier): 402
Moja ocena: 5/6

Dodaj komentarz