Zaćmienie Connie Willis to zbiór opowiadań o zróżnicowanej tematyce, z elementami fantastyki. Autorka jednak nie skupia się na wymyślaniu nowoczesnej technologii, tylko na relacjach międzyludzkich albo… człowiek-małpa. Swoich bohaterów stawia przed trudnymi wyborami, które muszą rozstrzygnąć w sobie, a ich skutki nie zawsze są dla bohatera korzystne. Przykładem bezmyślnego działania może być bohater opowiadania Klon na zamówienie. Znajduje on w gazecie ogłoszenie, że za niewielką sumę może sprawić sobie klona. Tekst ogłoszenia zachwala korzyści takiej decyzji, więc bohater składa zamówienie. Jakież jest jednak jego zdziwienie, kiedy się okazuje, że klon wcale nie jest do niego podobny! Przybyszem zaczyna się interesować policja pocztowa a także jego kobieta. Ta sytuacja nie wróży nic dobrego, więc bohater podejmuje kolejną decyzję… Najdziwniejszą z możliwych.
Klon na zamówienie, to opowiadanie dość humorystyczne, jeśli nie zastanawiać się nad ludzką głupotą, lecz nie brak i takich o poważniejszym przesłaniu. Praca dyplomowa – o poszukiwaniu człowieczeństwa w historii, Wszystkie moje ukochane córki – tu obraz społeczności internatu, gdzie toczy się akcja, jest mocno przygnębiający, a dla męskiej części społeczeństwa, którą podnieca cierpienie bezbronnych, wystawiona zostaje czerwona kartka, czy Samaryt… – w którym znajdujemy pytanie: czy możemy odmawiać zwierzętom duszy? Tytułowe Zaćmienie, to ukłon w stronę pań z małymi dziećmi. Mamy mimochodem rejestrują rzeczy niezauważone przez innych i wyciągają z tego wnioski, które zaskakują swoją celnością.
Nie brakuje w tych opowiadaniach analizy rzeczywistości, humoru, strachu ani mądrości. Z podobnym zainteresowaniem czytałam chyba tylko zbiory opowiadań Dicka, co oznacza, że czas poświęcony na tę lekturę na pewno nie został zmarnowany.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka, 1996 Tłumaczenie: Marek Cegieła Liczba stron: 287 Forma wydania: papierowa Moja ocena: 4,5/6