Triumf chirurgów to kontynuacja Stulecia chirurgów. W pierwszym tomie Thorwald poprowadził nas przez historię odkrycia znieczulenia oraz antyseptyki i aseptyki. Teraz droga stoi otworem przed śmiałkami, którzy zdecydują się na ingerencję w narządy wewnętrzne.
Większość opisanych przypadków to kolejne sukcesy w walce o zdrowie i życie człowieka – operacja usunięcia guza mózgu, przepukliny, kolejne etapy prac nad miejscowym znieczuleniem, itd. Przesuwają się przed naszymi oczyma kolejne postaci – zdesperowanych pacjentów wraz z ich dramatami oraz pełnych wątpliwości lekarzy. Wyjątkiem jest próba leczenia niemieckiego następcy tronu. Padł on niestety ofiarą chorej ambicji ze strony lekarza i swojej żony.
Warto zwrócić uwagę na kolejne etapy odkrywania znieczulenia miejscowego. Pojawia się tu postać Zygmunta Freuda, w pewnym sensie jako przegranego, ponieważ zwrócił on uwagę na te właściwości kokainy, które uzależniają i niszczą organizm, natomiast zupełnie nie podjął pałeczki, jeśli chodzi o właściwości znieczulające. Natomiast to właśnie on zwrócił uwagę swoim kolegom okulistom na znieczulające działanie kokainy na błony śluzowe. Umożliwiło to pierwsze operacje na oku, a potem bezbolesne wyrywanie zębów. Dalsze prace nad kokainą bardzo rozszerzyły jej zastosowanie w medycynie.
Dziadek Thorwalda, dr Hartmann był człowiekiem ciekawym świata i bardzo mobilnym. Po otrzymaniu informacji o kolejnym wielkim kroku w rozwoju medycyny łapał najbliższy środek transportu, aby dotrzeć na czas na wielkie wydarzenie, czyli zabieg lub operację wielkiej wagi. Książka pełna jest takich kroków milowych, w dodatku opisane są one bardzo obrazowo i zrozumiale dla laika. Jeśli Pan Hartmann nie był w stanie śledzić całości procesu leczenia, to korespondował z lekarzami, aby mieć najświeższe informacje i nie tracić z oczu eksperymentu.
Wiele z osiągnięć medycznych zawdzięczamy zwierzętom. Thorwald przytacza liczne doświadczenia na zwierzętach, wspomina również o zaczątkach ruchu przeciwko wiwisekcjom.
Podobnie jak pierwszy tom, Triumf chirurgów czyta się również bardzo dobrze. Widać, że autorowi zależy faktycznie na uporządkowaniu i popularyzacji wiedzy o chirurgii, a jednocześnie nie dostrzegam tak częstego w kolejnych tomach spadku jakości. Książka jest tak samo ciekawa, jak pierwszy tom, aż żal że nie ma więcej.
Wydawnictwo Znak, 2009 Tłumaczenie: Albin Bandurski, Janina Sczaniecka Liczba stron: 406 Forma wydania: papierowa Moja ocena: 6/6