W sanatorium dla gruźlików czas biegnie leniwie. Dzień wypełniony jest obfitymi posiłkami, odpoczynkiem, konsultacjami i zabiegami leczniczymi. Przy stołach toczą się rozmowy na aktualne tematy, leżaki zapełniają się chorymi otulonymi w pledy. W Sanato spotkali się chorzy, których majątek pozwala na opłacenie całkiem sporych kosztów pobytu. W takim miejscu Nina i Adam również przechodzą leczenie. Czytaj dalej Sanato – Marcin Szczygielski