Turysta, który odwiedza Gdańsk nie pierwszy raz, musi w końcu stwierdzić, że oglądanie kamieniczek jest nudne. Pierwszy raz to ładne, za drugim jeszcze interesujące, ale mając za sobą wiele kursów Długą, Piwną, Mariacką itd., szukamy czegoś nowego. Takim urozmaiceniem może być oglądanie Gdańska od strony Motławy. I tu ciekawostka, ponieważ trasa może wieść wzdłuż znanego z pieszych spacerów nabrzeża, ale może również nas zaprowadzić wzdłuż grobli i bastionów, które, mimo że są tak blisko tras turystycznych, nie są zbyt często odwiedzane.
Spacer został zorganizowany przez Opowiadaczy Historii, opowiadał przewodnik, Pan Aleksander Masłowski. Nasza trasa rozpoczyna się w wypożyczalni kajaków Żabi Kruk przy Starej Motławie.
Po prawej stronie mijamy pierwszy gdański dworzec kolejowy, a raczej to, co z niego zostało.
Część naszej grupy zasłuchana, a w tle Wyspa Spichrzów.
Kierujemy się do Nowej Motławy, a po drodze podziwiać będziemy nowoczesne budownictwo nawiązujące do dawnej zabudowy.
Sporą atrakcją było przepłynięcie przez wrota przeciwpowodziowe, które mają chronić Żuławy przed zalaniem w przypadku cofki.
Po drugiej stronie przepływamy pomiędzy elementami systemu obronnego – to groble wybudowane wzdłuż nurtu rzeki, a prostopadle do wałów obronnych. Malownicze wieżyczki nazwane dziewicami ze względu na to, że trudno było je sforsować w razie ataku od tej strony. A tutaj więcej informacji o umocnieniach południowej części Gdańska. Tutaj natomiast szersza informacja o gdańskich fortyfikacjach, a tutaj dodatkowo plan Gdańska z 1822 roku.
To zdjęcie niestety nie wyszło ostre, ale zdecydowałam się je umieścić, ponieważ jako jedyne pokazuje łączenie poszczególnych elementów – ostro zakończonej grobli i wieżyczki. Można sobie wyobrazić, jak trudno po tym przejść.
Podpływamy do mostu kolejowego. To nieużywany dziś most, po którym pociągi wjeżdżały na pierwszy gdański dworzec. Trzciny powodują, że całą grupą nie popłyniemy dalej.
Wracając, możemy jeszcze podziwiać umocnienia.
Na koniec jeszcze takie spostrzeżenie. Na pewno zwróciliście uwagę na kontrast między odnowionymi lub nowymi kamieniczkami przy Żurawiu i zapuszczonymi umocnieniami przy bastionach. Walące się budynki, rozpadające się groble, zarośnięty Opływ Motławy. Byłaby to świetna trasa do zwiedzania, gdyby ją ładnie oznakować, a budowle odremontować. Jeśli jednak dalej będzie to tak trwać, to stracimy to miejsce.
2 komentarze do “Kajakiem po Gdańsku – wycieczka z przewodnikiem”