Nomen Omen – Marta Kisiel

Marta Kisiel - Nomen Omen (okładka)
Marta Kisiel – Nomen Omen (okładka)

Salomea ma dość swojej dziwnej rodziny i próbuje zaistnieć w normalnym świecie, wśród normalnych ludzi, czyli we Wrocławiu. Nie wszystko wychodzi jej tak, jak by chciała – ani zerwanie z ekscentryczną rodziną, ani poszukiwania tzw. normalności nie idą jak z płatka. Nazwisko Przygoda przecież zobowiązuje. Salka od pierwszych godzin w mieście napotyka różne zastanawiające sytuacje, które z czasem komplikują się i tworzą efekt śnieżnej kuli. Kolejno dołączają do niej nowi bohaterowie, jak w każdej dobrej komedii nieco przerysowani, ale każdy niezbędny i na swoim miejscu.

Autorka w opowieść o nowym życiu swojej bohaterki wplata nawiązania – do mitologii, klasyki, popkultury i historii. Mnie najbardziej zainteresował z tego wszystkiego wątek związany z historią Wrocławia, z przesiedleniami mieszkańców i likwidacją ewangelickich cmentarzy, może dlatego, że pod tym względem znalazłam wiele podobieństw z historią bardzo mi bliskiego Gdańska. Interesujące były dla mnie również pokręcone losy niektórych bohaterów. Łączy autorka te wszystkie elementy bardzo zgrabnie, więc oprócz dobrej rozrywki mamy w książce także nieco ciekawych informacji.

Marta Kisiel obdarzyła swoich bohaterów charakterystycznym sposobem wysławiania się. Stworzyła styl malowniczy, upstrzony słowami niecodziennymi, bawi się nimi, tworzy wręcz nowe. Swoich bohaterów traktuje czasem złośliwie, ale z sympatią.

W budowaniu świata powieści widać miejscami podobieństwo do Dożywocia. Jednym z takich elementów jest niesamowity, charakterystyczny dom z historią, który jest ważnym miejscem akcji, czy równie zagadkowi jego mieszkańcy, którzy mają też wielki wkład w budowanie atmosfery. To nie jest ten sam dom, ani ci sami bohaterowie, ale w jednym i drugim przypadku są oni ważni dla opowieści.

Mimo że książka raczej z założenia miała służyć rozrywce, autorka przemyca pewną prawdę – z ludzkim losem nie można żartować, bo może się zemścić. Wszystko powinno iść swoim torem, a jeśli próbujemy to zmienić, może to mieć nieprzyjemne konsekwencje.

No cóż, przyjdzie odświeżyć sobie Dożywocie, bo jak wieść niesie, doczekamy się niedługo drugiej części.

Wydawnictwo Uroboros, 2014
Forma wydania: papierowa
Liczba stron: 330
Moja ocena: 5/6

Dodaj komentarz